Świadome rolnictwo – między instynktem, wiedzą i polityką

Świadome rolnictwo

Świadome rolnictwo – co ono właściwie oznacza i dlaczego jest dzisiaj tak bardzo istotne?

Już w starożytności filozofowie poszukiwali analogii między człowiekiem i otaczającym go światem. Widzieli w człowieku odbicie świata, kosmicznego ładu. Tak powstała koncepcja człowieka – mikrokosmosu, w którym organizm ludzki stanowił odzwierciedlenie kosmicznego porządku, był z nim nierozerwalnie związany i podporządkowany zarówno jego zmianom, jak i stałym prawom. W średniowieczu idea człowieka – mikrokosmosu stała się fundamentalną koncepcją, wokół której zbudowano ówczesny światopogląd. Ciało człowieka stanowiło mapę, a czerpana z niej wiedza łączyła element boski z ludzkim i kosmicznym.

Uprawa roślin
Uprawa roślin

Jak pisał Aron Guriewicz, rosyjski mediewista – również średniowieczne katedry były symbolem wszechświata: Katedra swoją konstrukcją miała być we wszystkim podobna porządkowi kosmicznemu; spojrzenie na jej układ wewnętrzny, kształt kopuły, ołtarz, nawy boczne miało dać pełne wyobrażenie o budowie świata. Każdy jej szczegół z osobna jak i rozplanowanie całości pełne były symbolicznej wymowy. Modlący się w świątyni podziwiał piękno i harmonię boskiego stworzenia. Katedra stanowiła mikrokosmos, w którym każdy element odzwierciedlał złożoność wszechświata.

Żyjący na przełomie XIX i XX wieku Rudolf Steiner – twórca antropozofii i rolnictwa biodynamicznego – twierdził, że życie ludzkie jest mikrokosmosem, w swoich wewnętrznych procesach podąża za makrokosmosem i naśladuje go. Dowodził, że również gospodarstwo rolne tworzy swoisty mikrokosmos – oparty na symbiozie roślin, zwierząt i człowieka. Jego zdaniem gospodarstwo dopiero wtedy będzie najlepiej realizować to, co jest jego istotą i jego głównym zadaniem, gdy będziemy je rozumieć jako pewnego rodzaju indywidualność, jako indywidualność, która ma własne życie – gdy będziemy je postrzegać jako organizm rzeczywiście indywidualny, odrębny zamknięty.

Zobacz też: Edukacja finansowa dzieci już w szkole?

Świadome rolnictwo to rolnictwo biodynamiczne

Wiatrak na polu
Wiatrak na polu

Istotą rolnictwa biodynamicznego było organizowanie takiego gospodarstwa, które stanowiłoby odrębny organizm, funkcjonujący niezależnie od zewnętrznych czynników ekonomicznych czy politycznych, oparty na prawach natury. Jego celem było budowanie u ziemian i chłopów/rolników takich umiejętności, które wzmacniałyby ich niezależność, również ekonomiczną i kulturową oraz społeczną rolę. Dziś najnowszy trend to permakultura – samonapędzające się ekosystemy, gospodarstwa samowystarczalne czy rolnictwo ekologiczne. W dużych miastach europejskich ekologia jest modą, nierzadko drogim snobizmem. Świat na przestrzeni wieków zatoczył koło. Nowych znaczeń nabierają stare prawdy. Nienazwane kiedyś zasady i umiejętności dziś podlegają procesom technicyzacji i medykalizacji. Czy można powiedzieć, że rolnictwo nieodwracalnie zmienia się, czy raczej powraca do dawnego porządku opartego na prawach Natury?

Już w 1924 roku Rudolf Steiner przestrzegał, że nasze naturalne uzdolnienia, naturalnie oddziedziczone umiejętności, to, co było nieustannie przekazywane z pokolenia na pokolenie traci znaczenie. Podobnie jak wielu współczesnych publicystów i myślicieli mówił, że musimy zdobywać nowe umiejętności po to, byśmy mogli zrozumieć naturalne powiązania i zależności między światem przyrody a człowiekiem. Ludzkość nie ma jednak dzisiaj innego wyboru, jak tylko ten, że albo nauczy się znowu czegoś z obserwacji wszystkich procesów zachodzących w przyrodzie i kosmosie, albo tę przyrodę, a wraz z nią również życie ludzkie, doprowadzi do uwiądu i do degeneracji.

Zobacz też: Podatki od darowizny, prezentów, spadku

To gałąź gospodarki, która nadal odgrywa istotną rolę

Steiner podkreślał, że nie ma takiej dziedziny ludzkiego życia, która nie byłaby związana z rolnictwem. Z którejkolwiek strony nie popatrzylibyśmy, wszystko co związane jest z życiem ludzkim, związane jest również z rolnictwem. Na początku XXI wieku przekonanie, że rolnictwo odgrywa istotną rolę w funkcjonowaniu społeczeństwa i państwa, coraz częściej staje się podstawą do tworzenia nowatorskich strategii rozwojowych i koncepcji politycznych.

W swojej przedmowie do nowego programu WPR, który ma obowiązywać od 2014 roku, Dacian Ciolos, Europejski Komisarz ds. rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich, mówił o potrzebie nowego partnerstwa pomiędzy zurbanizowanym światem a rolnictwem, opartym na zaufaniu pomiędzy rolnikami a obywatelami Europy. To zaufanie musi być budowane na przekonaniu, że rolnictwo dostarcza bezpiecznej dla człowieka żywności, szanując jednocześnie zdrowie natury i jej zasobów. W końcu – jak mówi komisarz – ostatecznymi beneficjentami WPR są obywatele UE. Nowa, wspólna polityka rolna UE ma zapewnić ponad 500 milionom konsumentów żywność i w dłuższej perspektywie realne bezpieczeństwo żywnościowe, a rolnikom, których w 27 państwach członkowskich żyje ponad 14 mln – godziwe życie.

Zobacz też: Polski Ład w spółkach kontrolowanych

Świadome rolnictwo – czyli na chłopski rozum

Kombajn
Kombajn

Można wyrazić satysfakcję z faktu, że Dacian Ciolos z zatroskaniem mówi: Rolnicy odgrywają bardzo ważną rolę na obszarach wiejskich i UE nie stać na to, aby ich utracić. Podstawowych, instynktownych umiejętności rolniczych nie da się nauczyć z książek, gdyż są one przekazywane z pokolenia na pokolenie. Prawie sto lat temu, w czasie swoich rolniczych wykładów, podobnie mówił Rudolf Steiner. Twierdził, że dopóki do rolnictwa nie wkroczyła nauka, wszystko opierało się w nim na instynkcie, co w polskiej tradycji określano chłopskim rozumem. Steiner wskazywał intymną więź, jaka łączyła rolnika w relacjach z ziemią i jego gospodarstwem, a która według niego już wtedy zanikała. Było to coś znacznie więcej niż relacja producent–przedsiębiorstwo–produkt. W rozwijającym się przemysłowym rolnictwie, przy wsparciu intensywnie sponsorowanej nauki, zanika szacunek i pokora wobec Natury.

Świat jednak powoli się zmienia, kolejne projekty, programy i dyrektywy unijne wskazują rolnictwu drogę rozwoju, w której chemia, podobnie jak mówił o tym Steiner, jako czynnik zewnętrzny dla gospodarstwa rolnego ma stanowić lekarstwo, niczym probiotyk lub prebiotyk, a nie źródło wysokich plonów. Pozytywne zmiany widoczne są w światowych trendach rozwojowych i agrotechnologii. Świadczą o tym takie inicjatywy i zmiany prawne, jak:

  •  Zasady Wzajemnej Zgodności,
  •  Kodeks Dobrej Praktyki Rolniczej,
  •   Ramowa Konwencja ONZ w sprawie Zmian Klimatu (UNFCCC),
  •   Opracowywana Dyrektywa Glebowa,
  •   „Zazielenianie WPR” eksponujące znaczenie Integrowanej Ochrony Roślin w ograniczaniu degradacji środowiska.

Biologizacja rolnictwa

Wszystko to zapowiada rozwój biologizacji rolnictwa, a w ślad za tym powszechność stosowania naturalnych technologii przyjaznych środowisku. Rolnictwo XXI w. potrzebuje wodo- i energooszczędnych naturalnych technologii, które likwidują przyczyny degradacji środowiska, a nie jej objawy. Wymaga to weryfikacji stosowanych dotąd metod i zaangażowania różnych środowisk, w tym ludzi nauki.

To, co kiedyś było instynktowną wiedzą, przekazywaną z pokolenia na pokolenie, intymną relacją człowieka i natury, dziś jest podstawą badań i rozwoju innowacyjnych technologii. Świat bardzo się zmienił. Ale gdyby jeszcze raz przywołać Steinera, zobaczylibyśmy, że problemy, z którymi borykamy się dziś, mają swoje źródła w historii. Już wtedy twórca rolnictwa biodynamicznego twierdził, że rolnictwo jest tą dziedziną ludzkiego życia, która dotkliwie ucierpiała z winy współczesnej nauki, że odejście od tradycyjnych metod nie oznacza lepszego gospodarowania. (…) nowożytne życie naukowe zaczęło oddziaływać niszcząco zwłaszcza na te rzeczy, które posiadają charakter gospodarczy, przy czym dzisiaj wielu ludzi w ogóle nie uświadamia sobie jeszcze, jakie znaczenie posiada to jego niszczące oddziaływanie. Stare problemy przez dziesiątki lat nabrzmiewały, a ich intensywność i błędnie obierane kierunki rozwoju przez lata doprowadziły do degradacji środowiska i globalnych zagrożeń. Dziś potrzebne są takie rozwiązania, które nie traktują rolnictwa jak zawężającej się specjalizacji czy wydzielonej gałęzi gospodarki, ale na powrót łączą wieś, rolników, mieszkańców miast, konsumentów i środowisko naturalne w nierozerwalny łańcuch wzajemnych zależności i potrzeb.

W kierunku upowszechniania biologizacji rolnictwa

Takie wyzwanie podejmuje nasze Stowarzyszenie. Stowarzyszenie EkosystEM-Dziedzictwo Natury działa od 2005 r. Jego celem jest upowszechnianie biologizacji oraz popularyzowanie naturalnych technologii jako metody uprawy roślin, chowu i hodowli zwierząt, wytwarzania i przetwarzania, ochrony i poprawy kondycji środowiska. W realizowanych projektach i inicjatywach działamy na rzecz przywracania i zachowania równowagi ekosystemowej, wspierania, a tam, gdzie trzeba, odtwarzania różnorodności biologicznej oraz edukacji w dziedzinie trwałego i zrównoważonego rozwoju środowiska naturalnego. Wokół Stowarzyszenia skupiają się osoby i instytucje tworzące Krąg ZDROWA ZIEMIA – ruch społeczno-gospodarczy. Dziś w ruchu tym uczestniczy już ponad 20 tysięcy gospodarzy. Idea, która stanowi podstawę naszej działalności, to biologizacja rolnictwa. Biologizacja przywraca bioróżnorodność ekosystemów, rewitalizuje glebę, wodę i powietrze, zwiększa ilość i jakość plonów, obniżając ich koszty, likwiduje emisję odorów, innowacyjnie bioasekuruje hodowlę zwierząt. Narzędziem biologizacji jest upowszechniana przez nas probiotechnologia. Badania i efekty stosowania probiotechnologii[1] w Polsce wskazują, że jeśli tylko będziemy chcieli powszechnie z niej korzystać, mamy szansę na skuteczną eliminację przyczyn degradacji gleb i środowiska.

Nasze Stowarzyszenie skupia się dziś na zahamowaniu degradacji gleb, a w konsekwencji poprawie jakości żywności. W 1976 r. po raz pierwszy ogólny roczny popyt światowej gospodarki na dobra przyrodnicze zrównał się z tym, co Ziemia może w sposób zrównoważony dostarczyć. Od 2007 r. przekraczamy możliwości odtwarzania zasobów Ziemi o połowę! Gleba jest fundamentem naszej cywilizacji. Dopóki procesy tworzenia się gleby przeważają nad jej erozją na gruntach ornych, życie na Ziemi będzie rozwijać się w równowadze. Lecz jeśli życie w glebie zanika, spada jej żyzność, to tym samym zmniejsza się powierzchnia uprawna ziemi. Coraz głębsza orka, rosnąca powierzchnia pastwisk i wylesianie prowadzą do tego, że tracąc glebę, tracimy bezpowrotnie możliwość wyżywienia ludzkości. (Lester R. Brown, 2012, Full Planet, Empty Plates: The New Geopolitics of Food Scarcity).

Doświadczenia rolników Kręgu ZDROWA ZIEMIA budzą coraz większe zainteresowanie środowisk naukowych. Wielkie znaczenie mają w tym cyklicznie organizowane w całej Polsce spotkania, warsztaty i konferencje dotyczące biologizacji rolnictwa.

W odniesieniu do gleby Steiner pisał: Nie jest prawdą, że życie rośliny sięga tylko do zewnętrznych konturów jej organizmu. (…) Życie jako takie przekracza kontury organizmu rośliny i toczy się również w otaczającej ją glebie. Dla roślin nie ma sztywnej granicy między życiem w obrębie własnego organizmu a życiem w otaczającej glebie. Nie jest prawdą, że rolnictwo dotyczy tylko wsi. Nie jest prawdą, że chemizacja to problem wyłącznie rolników. Nie da się wyznaczyć granicy pomiędzy tym, co gospodarcze, a tym, co społeczne, tym, co technologiczne, a tym, co kulturowe, tym, co stare, a tym, co innowacyjne. Świat intensywnie zmienia się. W gmatwaninie znaczeń innowacyjny okazuje się dziś taki model gospodarki, który funkcjonuje zgodnie z prawami Natury. Biogospodarka robi w Europie karierę. Dziś jej unijne obroty wynoszą prawie 2 bln euro i zatrudnia ponad 22 mln osób, co stanowi 9% łącznego zatrudnienia w UE. Biogospodarka obejmuje powracające do łask rolnictwo, leśnictwo, rybołówstwo, wytwarzanie żywności oraz produkcję papieru, jak również niektóre sektory przemysłu chemicznego, biotechnologicznego i energetycznego. Eksperci szacują, że do 2025 r. każde euro zainwestowane w biogospodarcze badania naukowe i innowacje finansowane przez UE przyniesie wartość dodaną w wysokości 10 euro.

Zobacz też: Sposób prowadzenia firmy – co można?

Jakie kierunki działania?

Jeremy Rifkin – światowej sławy amerykański ekonomista i politolog – jako antidotum na współczesne bolączki zapowiada nadejście nowej ery. Jego zdaniem w 2008 roku osiągnęliśmy bowiem punkt szczytowy globalizacji, jesteśmy w końcowej fazie drugiej rewolucji przemysłowej, której głównym symbolem są szyby naftowe i ciągle nakręcany konsumpcjonizm.

W przeciwieństwie do poprzednich dwóch wielkich przełomów rodząca się trzecia rewolucja przemysłowa jest zorganizowana wokół odnawialnych źródeł energii, które występują wszędzie wokół nas i w przeważającej części są dostępne za darmo, takich jak światło słoneczne, wiatr, energia geotermiczna, odpady stałe, biomasa, pływy morskie itd. (…) Rozproszona natura energii odnawialnych stwarza konieczność ustanowienia mechanizmów kontroli bazujących na zbiorowej współpracy, a nie na hierarchii[2].

Takie zmiany pociągną za sobą kolejne zmiany społeczne. To przedsiębiorczość i szeroko rozumiane współdziałanie mają stanowić podstawę zmian w organizacji życia ekonomicznego, społecznego i politycznego XXI wieku[3]. Homo Empathicus – tak Rifkin określa człowieka, wskazując jednocześnie, że jego przeznaczeniem nie jest agresja i walka. Do dalszego rozwoju historii przyczyni się właśnie wrodzona empatia połączona ze świadomością zagrożeń. Czy współczesny człowiek staje się coraz bardziej tego świadomy? Czy rzeczywiście staniemy się, tak jak to przewiduje Rifkin, Homo Empathicus?


[1] Probiotechnologia to sposób wytwarzania i korzystania z kompozycji pożytecznych mikroorganizmów, ich metabolitów i innych naturalnych komponentów w rolnictwie i ochronie środowiska. Znajduje zastosowanie w uprawie roślin do użyźniania gleby i polepszania rozkładu resztek pożniwnych, w chowie zwierząt do poprawy jakości ściółki i redukcji odorów w pomieszczeniach gospodarskich, w gospodarce komunalnej do utylizacji ścieków i odpadów oraz w rewitalizacji środowiska do oczyszczania wód i fitoremediacji gleb.

[2] J. Rifkin, Trzecia rewolucja przemysłowa, Katowice 2012, s. 172–173.

[3] Tamże, s. 185.


Autor:

Stanisław Kolbusz, ekonomista, absolwent SGGW oraz podyplomowych studiów na SGH w Warszawie. Urodził się w Brzostku, podkarpackiej wsi, i właśnie ze wsią i ze wszystkim co wiejskie, związał swoje życie zawodowe. Działa na rzecz upowszechniania naturalnych technologii w rolnictwie ochrony bioróżnorodności. Obecnie pełni funkcję Dyrektora Centralnej Biblioteki Rolniczej w Warszawie i prezesa Stowarzyszenia Ekosystemem-Dziedzictwo Natury. Przez 17 lat współtworzył i kierował Ludowym Zespołem Artystycznym PROMNI im. Zofii Solarowej przy SGGW, pełnił również  funkcję Kierownika Wydziały Kultury Zarządu Krajowego ZMW, Prezesa Zarządu Fundacji Kultury Wsi, Dyrektora Centrum Animacji Kultury  członka Zarządu Polskiego Radia. Szczęśliwy mąż i ojciec pięciorga dzieci i dziadek trójki wnucząt.

Powiązane

koncert flamenco w Warszawie
Carmela Riqueni i Samara Montañez z koncertem flamenco w Warszawie
money-2696219
Edukacja finansowa? Tego powinno się uczyć dzieci już w szkole podstawowej!
biznesaria
Nie ma przepisów ograniczających sposób prowadzenia firmy ani dystrybucji jej zysków

Mariola

Ambasador Przedsiębiorczości Kobiet

“Jestem kobietą przedsiębiorczą, pomysłodawczynią i fundatorką tej platformy informacyjno-networkingowej.

Przedsiębiorczość to stan ducha, a nie zawartość portfela. Działanie, poszukiwanie, kreatywne myślenie, współpraca – to właśnie jest przedsiębiorczość!

Kobieta Przedsiębiorcza.com jest wirtualną przestrzenią, która służy wymianie informacji i doświadczeń. Według nas kluczem do sukcesu są: networking – współpraca i mentoring – najstarsza metoda uczenia ludzi przez ludzi.”

Popularne

koncert flamenco w Warszawie
Carmela Riqueni i Samara Montañez z koncertem flamenco w Warszawie
money-2696219
Edukacja finansowa? Tego powinno się uczyć dzieci już w szkole podstawowej!
biznesaria
Nie ma przepisów ograniczających sposób prowadzenia firmy ani dystrybucji jej zysków
gabinetyKlub -K 1
Gabinety na wynajem. Klub-K rusza z nową inicjatywą!
Scroll to Top